Coraz krótsza jest pamięć obywatela, wyborcy, szarego zjadacza chleba. Żyjemy w czasach powszechnej amnezji. I niestety, nie jest to dobre dla przejrzystości życia publicznego. Suchą nogą zwykło przechodzić się w Polsce przez morze afer, niewyjaśnionych i wciąż niejasnych, a najczęściej gorszących wydarzeń. Pourywane śledztwa, których zakończenia nie widać. ciche reaktywacje wczorajszych winowajców. Kto dziś jeszcze pyta o wyjaśnienie okoliczności tak przecież niedawnej, bo zaledwie ubiegłorocznej afery taśmowej? Kto jeszcze nosi w pamięci aferę związaną taśmami Serafina? A kto jeszcze pamięta okoliczności chociażby afery hazardowej, stoczniowej, informatycznej? Wszystkie one i cały rząd wcześniejszych znikają nam z oczu bez wyjaśnienia. W ich miejsce pojawiają się kolejne tematy, które odwracają uwagę od wczorajszych, tak jakby te niemal nie istniały. Widzimy jak do perfekcji opanowano sztukę zamiatania trudnych spraw pod dywan. Widzimy zarazem z jaką odpowiedzią spotykają się ci, którzy podnoszą nadal głos w sprawie wyjaśnienia tych afer. Ci, którzy nadal chcą poznać prawdę.
19 czerwiec 2015Sztuka zamiatania
WIECEJ19 czerwiec 2015Żelazna Dama z platformowego wosku?
WIECEJ- Moim głównym celem jest zatrzymanie Prawa i Sprawiedliwości w drodze do władzy – oświadczyła premier Ewa Kopacz podczas rozmowy z dziennikarzami tygodnika „Polityka”. Klub PiS domaga się od PO, aby wycofała projekt nowelizacji ustawy dot. górnictwa węgla kamiennego, pozwalającego na realizację rządowego programu restrukturyzacji kopalń. Przyjęcie projektu będzie oznaczać faktyczną degradację Śląska. Zresztą wszyscy pamiętamy co oznacza „restrukturyzacja” w wydaniu PO. Polski przemysł stoczniowy był „restrukturyzowany” tak skutecznie, że niemal zupełnie upadł. Podobnie było z przemysłem cukrowniczym po którego „restrukturyzacji” Polska musiała sprowadzać drogi cukier z zagranicy. Dziś premier koalicji PO-PSL „restrukturyzować” chce górnictwo. Górnicy rozpoczęli więc strajk. W tej chwili na Śląsku pod ziemią protestuje ponad 2 tys. górników z 12 kopalń. Jak tłumaczy Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, liczba strajkujących jest ograniczana a związkowcy podkreślają, że są cały czas gotowi do rozmów z rządem. Jednak premier Kopacz propozycję rządową przedstawia jako jedyną możliwą do akceptacji.